Niezwyciężony od twórców Roberta Kirkmana i Cory’ego Walkera jest adaptacją serii komiksów ich autorstwa. Robert Kirkman jest odpowiedzialny również za opowieści graficzne Żywe trupy oraz serial na ich podstawie, w Polsce znany chyba bardziej pod angielską nazwą The Walking Dead. Trzeba przyznać, że choć opowiadają zupełnie inne historie, można znaleźć między materiałami źródłowymi pewne podobieństwa, głównie w ilości pojawiającej się krwi. Niezwyciężony charakterem przypomina bardziej The Boys. Z pewnością przypadnie go gustu wszystkim fanom tej produkcji o antybohaterach.
Animacja śledzi losy 17-letniego Marka Graysona (Steven Yeun), który jest synem najpotężniejszego superbohatera, Viltrumity Omni-mana (J.K. Simmons) i jego ziemskiej żony (Sandra Oh). Obaj nie mogą doczekać się chwili, kiedy moce Marka się ujawnią. Wreszcie nadchodzi ten dzień i super siła, umiejętność latania, nadludzka prędkość i wytrzymałość się manifestują. Wkrótce potem Mark decyduje się wdziać kolorowy kostium i przyjmując imię Niezwyciężony rusza w ślady ojca. Odkryte moce, wiążą się jednak z niespodziewanymi skutkami, a także wpływają na relację bohatera z ojcem. Sam początek jest ciekawy, ale do ekranu przykuwa tak naprawdę plot twist z zakończenia pierwszego odcinka, gdzie krew leje się strumieniami, a kończyny wykręcane są na sposoby, o jakich nawet byśmy nie pomyśleli. Sprowokowane przez scenę pytanie ale dlaczego? pozostaje z widzem długo, i o ile podejdzie styl produkcji, to niezwykle ciężko się od niej później oderwać.
Niezwyciężony jest solidną historią o wschodzącym herosie. To z jednej strony świetna opowieść coming-of-age, która zmusza nastolatka do zmierzenia się z wyzwaniami, jakie nie stają przed jego zwyczajnymi rówieśnikami, ale również opowieść o rodzinie, relacjach, odpowiedzialności i przynależności. To jednak tylko wierzchnia warstwa fabuły. Produkcja wielokrotnie przedstawia otwarte sytuacje, które pozostają do interpretacji widzów. W Niezwyciężonym akcenty zostały rozłożone jak w klasycznym serialu z odcinkami wypuszczanymi co tydzień. Tak został zaprojektowany i chyba tak powinno się go oglądać, ponieważ cliffhangery są niesamowite, a przerwy między odcinkami prowadzą do odliczania dni do poznania kolejnych okruchów odpowiedzi na pojawiające się w produkcji pytania. Choć przyznaję, gdybym miała dostęp do całości na raz, prawdopodobnie pochłonęłabym ją za jednym podejściem.
Warto tutaj na pewno zwrócić uwagę na świetny casting wokalny. Każda z postaci zyskała dzięki temu pogłębiony rys psychologiczny. Steven Yeun doskonale odnalazł się w roli szukającego swojego miejsca nastolatka, a J.K. Simmons idealnie pasuje do najpotężniejszego superbohatera na świecie. Również Sandra Oh wypada dobrze w roli matki, która, choć pozbawiona nadprzyrodzonych mocy, momentami wydaje się nawet silniejsza niż jej kosmiczni mężczyźni.
Pierwszy sezon Niezwyciężonego to naprawdę bardzo pozytywne zaskoczenie. Ta przepełniona krwią opowieść dla dorosłych z pewnością zasługuje na uwagę. Twórcy poradzili sobie wyśmienicie kreując produkcję, która igra z utartymi schematami różnych gatunków, jak i animacji jako takiej. Każdy z odcinków ma jednakowo wysoką jakość i nie ma w nich miejsca na nudę.
Ocena: 8/10