Zarejestruj się za darmo, by tworzyć kolekcje i otrzymywać powiadomienia o najnowszych aktualizacjach! ZAREJESTRUJ SIĘ

Sky Rojo (2021) - przedpremierowa recenzja serialu 15 mar 2021

Maja Jankowska

Hiszpański serial Dom z papieru podbił serca odbiorców na całym świecie po tym, jak Netflix przejął dystrybucję produkcji. Stało się tak głównie za sprawą bohaterów, dość różnorodnych pod kątem usposobienia, a których losy potrafiły zaangażować odbiorcę. Teraz twórcy serialu – Álex Pina i Esther Martínez Lobato – prezentują nam kolejną gorącą historię. Sky Rojo ma być „latynoską miazgą”, która zamiesza gatunkami i w nietypowy sposób zaprezentuje nam fabułę. Czy faktycznie tak jest?

Krótkie, dwudziestopięciominutowe odcinki bez zbędnej zwłoki prezentują nam kolejne wydarzenia. Trzeba przyznać, że w Sky Rojo dzieje się naprawdę wiele. Pierwszy epizod dynamicznie zarysowuje nam portrety głównych bohaterów, które zostają rozbudowane w dalszej części fabuły. Mamy zatem trzy dziewczyny: Coral, Wendy oraz Ginę, które z uwagi na sploty bardziej i mniej przewidywalnych wydarzeń, zmuszone są uciekać z piskiem opon z domu publicznego. Ruszają w podróż poszukując wolności, choć po piętach będą deptać nieprzychylne im persony.

SKYROJO_S01_E02_20200120_035_tamaraarranz

Jeśli liczycie na powtórkę z Domu z papieru, to niewątpliwie się rozczarujecie. Twórcy zrezygnowali z precyzyjnego planowania przebiegu wydarzeń. Odnieść można wręcz wrażenie, że wszystko dzieje się za sprawą przypadku. Co więcej, epizody obfitują w wulgaryzmy, trochę nagości, ale przede wszystkim bezpośredniości kwestii dialogowych, co nie każdemu przypadnie do gustu. Biorąc pod uwagę miejsce wydarzeń oraz grupę społeczną, w której funkcjonują bohaterowie, nie powinno to jednak szczególnie dziwić.

Realizatorzy produkcji nie zrezygnowali ze wstawek narracyjnych prowadzonych w pierwszej osobie, co pozwala lepiej poznać naszą główną protagonistkę – Coral. Z drugiej strony mamy liczne retrospekcje, które tłumaczą nam aktualny stan fabuły oraz motywacje, którymi kierują się bohaterowie. Z początku mnogość wydarzeń oraz postaci może przyprawić o ból głowy, jednak pod koniec pierwszego odcinka wszystko zaczyna układać się w spójną całość.

O ile Sky Rojo nieszczególnie zainteresował mnie pod kątem fabuły, tak uważam, że został całkiem ciekawie zrealizowany. Już w pierwszych scenach dostrzeżemy intrygującą grę kolorami, które przypominają odcienie neonów. Nawet wtedy gdy bohaterowie przebywają na zewnątrz, nie można pozbyć się wrażenia, że obraz jest przyciemniony, a kolory brudne. Oddaje to sytuację bohaterek próbujących wyrwać się z prostytucji, w którą zostały wplątane. Całość dobrze została dopełniona muzyką – nie tylko nadaje ona dynamizmu obrazowi, ale w punkt podsumowuje hiszpański klimat produkcji.

sky-rojo-1

Aktorskie trio: Verónica Sánchez, Lali Espósito i Yany Prado, przede wszystkim wykorzystuje swoje wdzięki, by przyciągnąć soczewkę kamery. Biorąc pod uwagę fabułę serialu, ciężko czynić z tego zarzut. Odtwórczynie ról na tyle, na ile umożliwiał to scenariusz, starały się tchnąć w swoje postacie trochę życia i uważam, że im się to udało. Każda z protagonistek mierzy się z innymi problemami, a umiejętna, choć prosta, gra aktorska pozwala nam lepiej wczuć się w położenie dziewczyn.

Mam wrażenie, że twórcom nie udało się całkowicie wydobyć potencjału ze Sky Rojo. Niektóre sceny są naprawdę świetne – zwłaszcza te, które zręcznie mieszają dramat z czarnym humorem. Przełamywanie, bądź, co bądź, ciężkiej rodzajowo historii sytuacyjnymi żartami pozwala utrzymać uwagę odbiorcy. Mimo wszystko podczas niektórych sekwencji towarzyszyła mi myśl, że oglądam produkcję typową dla tak zwanego kina klasy „B”. Tymczasem po twórcach Domu z papieru spodziewałam się jednak czegoś innego.

Ocena: 4/10

Sky Rojo / Sky Rojo
6.6

Sky Rojo

Serial2021