Zarejestruj się za darmo, by tworzyć kolekcje i otrzymywać powiadomienia o najnowszych aktualizacjach! ZAREJESTRUJ SIĘ

Arcane (2021) – recenzja serialu 07 gru 2021

Maja Jankowska

Nie miałam do tej pory styczności z grą League of Legends, choć tytuł ten obił mi się o uszy. Nie zainteresowała mnie zatem zanadto wiadomość, że Netflix postanowił wraz ze studiem Riot Games stworzyć serial właśnie w tym świecie. Zaskakująco dobre opinie o tej produkcji i wysoka pozycja w rankingu platformy zachęciły mnie do dania szansy Arcane pomimo braku znajomości uniwersum. Po pierwszym odcinku wiedziałam już, że na pewno sięgnę po kolejne epizody.

Arcane opowiada o dwóch siostrach – Violet oraz Powder, które mieszkają w Dolnym Mieście (Zaun) nie cieszącym się szczególnie dobrą sławą. Bogate Piltover stanowi przeciwieństwo podziemnego miasta, co samo w sobie rodzi konflikty między mieszkańcami. Dodatkowo, w Zaun zostaje odkryta niebezpieczna substancja wyciągająca z ludzi największe potwory, kiedy to “na powierzchni” rozwinięto technologię pozwalającą kontrolować magiczną energię. Brzmi nieciekawie? Nic bardziej mylnego.

Oś fabularna skupia się na dwóch siostrach, a jednocześnie wplatane są inne – równie ciekawe – wątki. Historia prowadzona jest w niezwykle dynamiczny sposób. Miłośnicy akcji i nieoczekiwanych skrętów fabuły będą usatysfakcjonowani. Sama kilkukrotnie dałam się złapać na tym, że spodziewałam się sztampowo poprowadzonej opowieści, a twórcy przewidzieli zupełnie odmienne rozwiązania.

ie_80658-780x470

Portrety bohaterów Arcane są kreślone bardzo niejednoznaczne. Choć mogłoby się wydawać, że scenariusz dzieli postacie grubą kreską na dobrych i złych, po chwili oglądamy na srebrnym ekranie wydarzenia, które nakazują nam ponownie ocenić protagonistów. Każda postać pojawiająca się na ekranie, nawet drugoplanowa, jest wyrazista i pozwala zapaść odbiorcy w pamięć.

Dużym atutem Arcane jest brak uzależnienia przyjemności seansu od znajomości samej gry. Zakładam, że dla graczy oglądanie serialu może wiązać się z odczytywaniem smaczków związanych z postaciami czy lokacjami. Jednakże dla laika świata League of Legends projekcja Arcane pozostaje czytelna, a nawet zachęca do weryfikacji, jakie elementy gry zostały wykorzystane czy nawet spróbowania swoich sił w rozgrywce sieciowej.

obraz-2021-09-25-201418_cphe.1280.png

Tym, czym produkcja Netflixa przyciąga uwagę, jest nie tylko fabuła, ale również grafika. Myślę, że nie będzie stwierdzeniem nad wyraz, że warstwa wizualna serialu zachwyca. W pierwszej kolejności fascynują – mogłoby się wydawać paradoksalnie – drugie plany. Szczegółowość i pieczołowitość detali cieszy oko, a niekiedy nawet nie pozwala skupić się na głównym wątku historii. Żywe kolory budują klimat scen, jak również podkreślają charakterystykę miejsc - mroczne i obskurne Zaun jeszcze mocniej kontrastuje ze słonecznym, pełnym przepychu Piltover. Warto ponadto zwrócić uwagę, że Arcane zdaje się być zrealizowane niczym film aktorski. Sposób kadrowania czy prezentowania przestrzeni niekoniecznie swoim stylem przypomina animację.

Arcane okazuje się być jedną z największych, pozytywnych niespodzianek 2021 roku. Na ten sukces składają się naprawdę intrygująca historia oraz świetna kreska. Ta pozycja repertuarowa może zainteresować wszystkich fanów dobrej grafiki i choćby tylko z tego powodu warto dać szansę produkcji Netflixa. Oficjalnie już wiadomo, że powstanie drugi sezon serialu, więc pozostaje nam czekać na więcej.

Ocena: 8/10

Arcane / Arcane
9.0

Arcane

Serial2021