Zarejestruj się za darmo, by tworzyć kolekcje i otrzymywać powiadomienia o najnowszych aktualizacjach! ZAREJESTRUJ SIĘ

Czy "Junji Ito: Makabryczne japońskie opowieści" to faktycznie takie straszne anime? – recenzja serialu 22 sty 2023

Maja Jankowska

Rzadko kiedy ustawiam sobie przypomnienie na Netflixie o premierze nowości, jednak w przypadku Junji Ito: Makabryczne japońskie opowieści było inaczej. Na przeniesienie twórczości Junji Ito na srebrne ekrany czekałam z rosnącym zainteresowaniem. Jego mangi osadzone są w klimacie horroru i grozy, co zapowiada rozrywkę pełną wrażeń. Serial Makabryczne japońskie opowieści składa się z dwunastu odcinków i nawet z jeszcze większej liczby upiornych historii. Czy faktycznie jest się czego bać?

W ramach każdego z epizodów otrzymujemy jedną lub dwie krótkie fabuły, które nie są ze sobą powiązane. Dzięki temu możemy w dowolnej kolejności oglądać całość, jak również pozwolić sobie na dłuższą przerwę między odcinkami. Jednocześnie trudno ocenić Makabryczne japońskie opowieści jako całość, bo niestety epizody są dość nierówne. Wynika to z samej podstawy, a więc mangi autorstwa Junji Ito, niż winy twórców animacji. Dość niefortunnie na pierwszy odcinek wybrano opowieść “The Strange Hikizuri Siblings: The Seance”, która jest bardziej upiorną groteską niż pełnoprawnym horrorem. Zdecydowanie lepiej w klimat wprowadzają następne historie, ale pozostaje pytanie, czy po takim niewyraźnym wstępie, ktoś zdecyduje się na dalszy seans.

junji-ito-maniac-japanese-tales-of-the-macabre-netflix

Warto mieć na uwadze, że twórczość Junji Ito nie ma na celu epatować krwią czy brutalnością. Atmosfera grozy budowana jest raczej na poczuciu zagrożenia lub pojawiającej się tajemnicy. Makabryczne japońskie opowieści zawierają wiele nieoczywistych rozwiązań fabularnych, o czym widz może się przekonać choćby w epizodzie “Ice Cream Truck”. Dla osób szukających typowego horroru produkcja oparta na twórczości Junji Ito będzie rozczarowująca, momentami dziwna, a z pewnością mało straszna. Jednak dla osób oczekujących świeżego spojrzenia na grozę Makabryczne japońskie opowieści staną się kultową pozycją.

Makabryczne japońskie opowieści zostały wiernie przełożone na medium telewizyjne. Zachowano skrupulatnie kreskę Junji Ito, wprawiając w ruch postacie, których dynamikę do tej pory musieliśmy sami wyobrażać sobie w głowie. Animacja nie została na siłę udziwniona poprzez dodanie choćby efektu 3D - zdecydowano się na klasyczną wersję anime, której najbliżej jest do odręcznego szkicu. Co więcej, niektóre mangi japońskiego mangaka były w wersji czarno-białej, a zatem twórcy serialowej wersji opowieści stanęli również przed wyzwaniem dobrania odpowiedniej warstwy kolorystycznej.

111

Obawiam się, że Makabryczne japońskie opowieści przejdą niezauważone przez widzów do biblioteki Netflixa wypełnionej masą różnego rodzaju anime. Tymczasem to ciekawa pozycja dla wszystkich tych, którzy kochają niekonwencjonalne fabuły oraz nie boją się nieeuropejskiego podejścia do gatunku horroru. Choć nie wszystkie odcinki serialu Makabryczne japońskie opowieści są tak samo intrygujące, to uważam, że warto dać szansę tej serii. Czy faktycznie jest się czego bać? Junji Ito raczej stara się pokazać, że największe straszydło drzemie w nas samych.

Ocena: 6