W 2018 roku na platformie streamingowej Showmax ukazał się serial Rojst wyreżyserowany przez Jana Holoubka (5 odcinków) oraz Michała Marczaka (1 odcinek). Z uwagi na solidną obsadę aktorską, w której znaleźli się między innymi Andrzej Seweryn, Dawid Ogrodnik czy Zofia Wichłacz, produkcja wzbudziła spore zainteresowanie wśród krytyków oraz widzów. Akcja skupiała się na historii dwóch dziennikarzy, którzy próbowali rozwikłać zagadkę morderstwa komunistycznego działacza oraz prostytutki w małym miasteczku w latach '80 XX wieku. Rojst zyskał wiele pozytywnych opinii, choć pozostawiał poczucie niedosytu z uwagi na szybkie rozwiązanie fabuły w ostatnim odcinku. Po trzech latach z kontynuacją serialu powrócił Netflix, rozwijając niektóre wątki pozostawione bez odpowiedzi w pierwszej części. Czy Rojst ‘97 będzie cieszył się podobną popularnością jak jego poprzednik?
Zacząć można od podstawowego pytania, które może nasunąć się na myśl z uwagi na formalne rozdzielenie obu seriali, a mianowicie, czy można obejrzeć produkcję Netflixa nie widziawszy uprzednio Rojsta? Teoretycznie poradzimy sobie w większości ze zrozumieniem fabuły, natomiast znajomość pierwszego sezonu z pewnością uzupełni nasz seans zwłaszcza o tło oraz charakterystykę postaci.
Rojst ‘97 zgodnie z tytułem przenosi nas do roku 1997, a konkretniej do dni, w których Polska borykała się z powodzią stulecia. Trzeba oddać twórcom, że umiejętnie – głównie poprzez scenografię – odtworzyli klimat tamtego roku. Nie chodzi wyłącznie o obraz zniszczeń (co zostało zaprezentowane szczególnie w pierwszym odcinku), ale wiele takich smaczków jak charakterystyczne samochody, typowe dla tych lat kawałki muzyczne czy reklamy. Jednocześnie wszechobecnemu z uwagi na powódź błotu zostaje przeciwstawione nowe, bogate osiedle, które stanowi przeciwwagę dla postkomunistycznego porządku. Jeśli dodamy do tego starannie dobrane lokacje – dworzec PKP, blokowisko, czy bary, to okazuje się, że miasto staje się pierwszorzędnym bohaterem całej historii.
Ponownie fabuła serialu rozpoczyna się od znalezienia martwego ciała – tym razem jest to młody chłopak, który wygląda na nieszczęśliwą ofiarę wypadku spowodowanego powodzią. Jednakże, jak mogliśmy się przekonać w pierwszym sezonie, w tym miasteczku nic nie jest takie proste. Sprawę tę będzie starała się rozwiązać dwójka nowych postaci – policjanci Anna Jass oraz Adam Mika. Jednocześnie nie zabraknie dobrze znanych twarzy, czyli Piotra Zarzyckiego, który z szeregowego dziennikarza staje się z redaktorem gazety, a także Witolda Wanycza. Bohater odgrywany przez świetnego Andrzeja Seweryna jak zawsze przyciąga uwagę swoją tajemniczością, a portret tej postaci spróbujemy zgłębić za pomocą retrospekcji z okresu wojny.
Zastrzeżeniem, które można mieć do obu części serialu, jest mała liczba odcinków, co sprawia, że całość jest zanadto skondensowana w finale produkcji. Pojawiają się uproszczenia, jednoznaczne rozwiązania, które na szczęście rekompensowane są dobrą grą aktorską oraz świetnie zarysowaną rzeczywistością filmową. Warto sięgnąć po Rojsta ‘97, szczególnie po seansie poprzednich perypetii Zarzyckiego oraz Wanycza. Kto jeszcze nie widział serialu w ogóle, ma szansę, bowiem na Netflixie dostępny jest zarówno pierwszy, jak i drugi sezon.
Ocena: 7,5/10