Nicholas Stoller, znany z takich produkcji jak Chłopaki też płaczą czy Sąsiedzi, przypomina o sobie filmem wyprodukowanym dla Prime Video Serdecznie zapraszamy. Jego wcześniejsze filmy często opierały się na humorze sytuacyjnym i dynamicznych relacjach między bohaterami, natomiast tym razem reżyser decyduje się na bardziej stonowaną i refleksyjną narrację, choć ubraną w weselną atmosferę.
Fabuła Serdecznie zapraszamy koncentruje się na dwóch rodzinach, które przypadkowo rezerwują ten sam hotel na małej wyspie na wesela w tym samym terminie. Jim (Will Ferrell) jest wdowcem, którego relacja z córką, panną młodą, jest na tyle bliska, że aż niepokojąca. Margot (Reese Witherspoon) to producentka telewizyjna, starająca się zadowolić swoją siostrę, również pannę młodą, a także okiełznać napięte relacje z dominującą matką.
Serdecznie zapraszamy to film, który z pozoru może wydawać się lekką komedią, jednak w rzeczywistości skręca w stronę dramatu rodzinnego. W miarę jak obie rodziny próbują współdzielić miejsce ceremonii, dochodzi do serii - bardziej lub mniej - zabawnych i emocjonalnych sytuacji, które zmuszają bohaterów do przewartościowania swoich relacji rodzinnych i osobistych. Produkcja balansuje na granicy klasycznej opowieści o rodzinnych spotkaniach i dogłębnej analizy skomplikowanych relacji międzyludzkich.
To, co mi się podobało, choć opis filmu nie obiecywał zbyt wiele, to fabuła. Choć jej schemat może wydawać się sztampowy, twórcom udało się utrzymać dobre tempo akcji i zaskoczyć widza zwrotami fabularnymi. Całość wciąga i angażuje, sprawiając, że śledzimy losy bohaterów z autentycznym zainteresowaniem. Równie mocnym punktem produkcji jest gra aktorska - Will Ferrell w roli nadopiekuńczego ojca wypada naturalnie i wiarygodnie, a Reese Witherspoon doskonale oddaje wewnętrzne napięcia swojej bohaterki, lawirującej między rodzinnymi zobowiązaniami a własnymi pragnieniami. Pozostali aktorzy również dobrze odnajdują się w swoich rolach, tworząc realistyczny portret dwóch skrajnie różnych rodzin. Niestety, nie do końca uwierzyłam w chemię między Reese Witherspoon a Willem Ferrellem – ich interakcje chwilami wydawały się wymuszone i pozbawione naturalnej dynamiki.
To, co może rozczarowywać, to humor. Spodziewałam się lekkiej komedii na wieczór, wypełnionej żartami, nawet jeśli miały by być one gagami. Tymczasem otrzymałam momentami dość poważny dramat rodzinny, co było pewnym zaskoczeniem. Twórcy skupili się na analizie relacji między bohaterami, co nie jest wadą samą w sobie, ale może rozczarować widzów oczekujących czegoś lżejszego.
Serdecznie zapraszamy to typowa komedia ślubna, która choć ma momenty błyskotliwości, nie wnosi nic nowego do gatunku. Nicholas Stoller zręcznie balansuje między humorem a refleksją nad relacjami rodzinnymi, jednak film często opiera się na przewidywalnych schematach. Mimo solidnej obsady, brakuje wyrazistej chemii między głównymi bohaterami, co osłabia emocjonalny wydźwięk historii. Produkcja dostarcza kilku zabawnych momentów, ale nie pozostawia większego śladu w pamięci widza, będąc raczej lekką rozrywką na jeden wieczór niż zapadającym w pamięć filmem komediowym.
Ocena: 6