Zarejestruj się za darmo, by tworzyć kolekcje i otrzymywać powiadomienia o najnowszych aktualizacjach! ZAREJESTRUJ SIĘ

Upadek z klasą - "Aniela" już na Netflixie (recenzja) 14 cze 2025

Maja Jankowska

Nieczęsto zdarza się, by polski serial odważył się postawić w centrum postać tak jednocześnie bezczelną, skomplikowaną i trudną do polubienia. Aniela, nowa produkcja Netfliksa, nie próbuje nikomu się przypodobać. Ani widzowi, ani bohaterce. I właśnie w tej emocjonalnej nieoczywistości kryje się jego siła. Zamiast oferować prostą opowieść o przemianie, serial proponuje coś bardziej niepokojącego: zniuansowane studium pozycji społecznej, władzy i pychy – ale też walki o zachowanie godności w świecie, który bardzo szybko potrafi zapomnieć, kim byłeś jeszcze wczoraj.


Tytułowa bohaterka (Małgorzata Kożuchowska) to kobieta sukcesu – elegancka, pewna siebie, dobrze ustawiona. Do czasu. Gdy w jednej chwili traci wpływy, pozycję i kontrolę nad swoim wizerunkiem, zostaje zmuszona do konfrontacji z rzeczywistością, której do tej pory nie musiała zauważać. Aniela to opowieść o upadku z klasą, albo raczej – o próbie odzyskania tej klasy w świecie, który przestał ją potrzebować.

gf-D3D1-iU7q-wskz_aniela-obsada-kto-gra-w-nowym-polskim-serialu-netflixa-1920x1080-nocrop

Na poziomie narracyjnym serial balansuje między dramatem psychologicznym, społeczną satyrą a komedią, która bywa gorzka, ironiczna i pełna dystansu. Twórcy nie pozwalają widzowi jednoznacznie opowiedzieć się po żadnej stronie – nie oceniają Anieli, ale też jej nie wybielają. I choć nie brakuje tu lekkiego tonu, nie dajcie się zwieść – Aniela to nie feel-good story, a raczej opowieść o przetrwaniu na własnych warunkach.

Małgorzata Kożuchowska dostaje tu jedną z najbardziej wymagających ról w swojej karierze – i udźwignęła ją z dużą samoświadomością. Jej Aniela bywa okrutna, zabawna, pogubiona i zadziwiająco ludzka. Bohaterka, której nie zawsze chcemy kibicować, ale której nie sposób przestać śledzić. Kożuchowska gra tu z własnym emploi – bawi się nim, rozbraja i odwraca.

Równie mocno wypadają postacie drugoplanowe – Gabriela Muskała w podwójnej roli bliźniaczek tworzy dwa kontrastowe światy na granicy farsy i realizmu, a Cezary Pazura jako upadły prawnik dorzuca do tej mieszanki autentyczne ciepło i nieoczywisty humor. Jacek Poniedziałek i Filip Pławiak dodają historii ciężaru i tempa – serial jest przez to zaskakująco dobrze obsadzony, jak na produkcję balansującą między dramatem a społeczno-obyczajowym komentarzem.

aniela_recenzja_opinie_4

Największą zaletą Anieli jest ton – odważny, nieoczywisty, osadzony w dzisiejszej rzeczywistości, ale niebanalnie przetworzony. Serial nie udaje amerykańskich formatów, ale też nie wpada w pułapkę „polskiej biedy”. Ma styl, rytm i dobrze oddaną stawkę emocjonalną. Zdjęcia warszawskiej Pragi kontra wnętrza ekskluzywnych apartamentów doskonale budują kontrast i wspierają narrację. Serial ma jednak i słabsze momenty. Czasami tempo zbyt mocno siada, a niektóre odcinki wydają się mniej dopracowane scenariuszowo – dialogi bywają pretekstowe, a niektóre sceny niepotrzebnie wydłużone. Ale mimo tego, całość się broni – właśnie przez bohaterkę, która nie daje się łatwo zaszufladkować.

Zdecydowanie tak – Aniela to przykład, że w polskim serialu można powiedzieć coś odważnego, aktualnego i opowiedzieć to w sposób stylowy, z pazurem i humorem. Nawet jeśli nie każdemu przypadnie do gustu forma czy rytm narracji, trudno nie docenić, że ten serial nie idzie na skróty. A że główna bohaterka czasem działa na nerwy? Tym lepiej. Przynajmniej coś w nas uruchamia.

Ocena: 6,5

Aniela / Aniela
-

Aniela

Serial2025